SIANKI

Pierwotna nazwa Szańskie lub Siańskie pochodzi od ukraińskiej nazwy Sanu (Sian).

Początki osadnictwa - 1580 r.

Wielkość uprawianych gruntów w 1589 r. - 13,1 łana, tj. ok. 315 ha, 1 młyn.

Właściciele:

pierwotnie właścicielem terenów, na których założono wieś był Piotr Kmita , a od 1553 r. Barbara Kmita

1580 r. - rodzina Tarłów

1589 r. - Jadwiga Tarło

1663 r. - własność wspólna Zatwarnickich, Czarnieckich, Grochowskich

początek XVIII w. do 1939 r. - rodzina Stroińskich

Zaludnienie:

1589 r. - 163 osoby

1830 r. - 220 osób

1868 r. - 274 osoby

1880 r. - 404 osoby, w tym: 341 grek., 35 rzym., 11 mojż.

1921 r. - 788 osób, w tym: 488 grek., 117 rzym., 119 mojż.

1931 r. - 889 osób

1937 r. - 155 domów, gmina, poczta

 

Sianki powstały u schyłku XVI w. na peryferyjnych gruntach Tarnawy. Wieś rozwijała się powoli lecz systematycznie. Wielki boom gospodarczy (i eksplozję demograficzną ) miały przynieść lata siedemdziesiąte XIX w. kiedy to wybudowano linię kolejową łączącą Sianki z Samborem. Inicjatywa tej budowy zrodziła się w stolicy Austro-Węgier, jednak jej projektodawcy nie mieli na uwadze względów ekonomicznych, ale cele wojskowe; chodziło o bezpośrednie połączenie Budapesztu ze Lwowem i szybkie przemieszczanie wojsk w razie wojny z Rosją; można było dojechać wtedy z Sianek do Wiednia. Zapewne można i teraz, bo pociągi po wschodniej stronie Sanu kursują często i hałaśliwie. Patrząc z rejonu Przełęczy Użockiej na Ukrainę dostrzec można wieś i budynki stacji kolejowej, a przez lornetkę nawet odczytać jej nazwę. Jeżeli podejdziesz dostatecznie blisko granicy możesz liczyć na to, że pomacha Ci ręką maszynista tasiemcowego pociągu. Zapewne wyda Ci się dziwnym fakt, że zawiera on dwie do czterech lokomotyw, jest to spowodowane tym, że jedna "ciuchcia" nie wyciągnęłaby tylu wagonów (około 50) na wysokość 853 m n.p.m., na której znajduje się Przełęcz Użocka. Oto w jaki sposób zachwalał widoki z tej linii kolejowej M.Orłowicz w swoim przewodniku "Co zwiedzać w Galicyi" z 1914 r.: "Zjazdy z granicznych stacyi na węgierską stronę są szczególnie piękne we Wschodnich Beskidach. Na pierwszym miejscu wymienić tu należy zjazd z Sianek przez Użok do węgierskiej stacyi Wołosiańce (Hajasd), wśród kolosalnych zakrętów, tunelów, olbrzymich wiaduktów żelaznych, najpiękniejsza paryja kolejowa północnych Karpat". Z tego miejsca, z którego można podziwiać współczesne Sianki zauważyć daje się wysoki , betonowy lub kamienny słup i wielka tablica z mapą, wyznaczają one granicę "obłasti".

Przed wojną prowadziła tędy także droga ze Lwowa przez Stary Sambor, była to droga państwowa pierwszej klasy, a więc tej lepszej kategorii. Sianki należały do powiatu, którego stolicą była Turka (obecnie Ukraina). Połączenia komunikacyjne i stosunki gospodarcze były nastawione na kontakty ze wschodnią częścią ówczesnego państwa polskiego. Po II wojnie światowej, gdy granicę przesunięto na San, linia kolejowa została po stronie radzieckiej i istnienie jakichkolwiek, drobnych nawet, zakładów przemysłowych straciło sens. A wcześniej niewielkie tartaki czy folwarki miały tu rację bytu. Już na początku XX w. działała tu firma Zimond i Thovn przerabiająca drewno, natomiast wyrębem zajmowała się inna firma - B.Weinsberg i H.Wol, jeszcze wcześniej - w 1880 r. istniał tu tartak wodny.

Jako ciekawostkę należy wymienić fakt, że do tartaku we wsi drewno było dostarczane za pomocą kolejki linowej z lasów pod Wielkim Beskidem.

Sianki rozrastały się jako miejscowość letniskowa. Oto zestawienie miejscowości letniskowych w Bieszczadach Zachodnich z 1937r.:

Miejscowość

Ogólna liczba przyjezdnych w tys.

Pojemność w tys.

Sianki

1.5

3

Okolice Leska i Sanoka

1.5

2

Okolice Cisnej

0.1

0.3

Komańcza

0.2

0.5

Sianki były punktem wypadowym dla grup Halicza i Pikuja, powstała tu także stacja sportów zimowych. Były one jedną z największych miejscowości letniskowych z czterech powiatów górskich województwa lwowskiego, a w powiecie turczańskim były największym letniskiem. Dobry dojazd i atrakcyjne położenie doceniał marszałek Piłsudski, który spędzał tu wakacje. W latach trzydziestych na spragnionych uciech turystów czekało w Siankach 10 domów letniskowych, 6 pensjonatów, luksusowo urządzone schronisko Przemyskiego Towarzystwa Narciarskiego, dom kolonii wakacyjnych T.N.S.W. we Lwowie ( zachowaliśmy oryginalną pisownię), stacja turystyczno-narciarska P.T.T. u pani Genowefy Stefańskiej, kilka restauracji, bufet kolejowy, 7 sklepów spożywczych, piekarnia, orkiestra sezonowa, teatr amatorski, biblioteka, dancing, korty tenisowe, boisko do siatkówki i koszykówki, skocznia narciarska i tor saneczkowy. Uff... Było po co przyjeżdżać.

W 1935 r. powstała tu stacja meteorologiczna II rzędu, podobne stacje znajdowały się w Cisnej, Komańczy , Dynowie, Dolinie Kościeliskiej i Nowym Targu.

Aparat państwowy był reprezentowany w Siankach przez starostwo, sąd gromadzki, notariat, posterunek policji państwowej i placówkę Straży Granicznej podległą komisariatowi w Beniowej (przemyt był dużo bardziej opłacalny niż praca w lesie czy na roli).

20 marca 1939 r. miała miejsce w Siankach niecodzienna uroczystość. Oto wojska węgierskie zajęły Ruś Zakarpacką należącą dotąd do Czechosłowacji i właśnie w tym dniu punktualnie o godzinie 15-tej święcono w rejonie Przełęczy Użockiej przywrócenie granicy polsko-węgierskiej. Z naszej strony udział wzięli gen. W. Wieczorkiewicz w asyście pododdziału Korpusu Ochrony Pogranicza, pododdziału narciarzy Strzelców Podhalańskich oraz przybyłego z Sambora plutonu kawalerii. Z Węgier pociągiem z Ungwaru (Użhorodu) przyjechał generał major F. Szambathel. Polak, Madziar- dwa bratanki...

Właścicielami Sianek byli Stroińscy. W latach trzydziestych była to podupadła szlachecka rodzina. Na zdjęciu widać, że dwór zubożał: z sufitu odrywa się tapeta, podłoga ze wszystkich desek jest już bardzo zużyta, w kącie dobrze widoczna bieda, która piszczy. Jedynym śladem świetności są meble, a szczególnie ten na pierwszym planie - fortepian firmy J. Fritz in Wien.

Na innym zdjęciu widać dwór i kaplicę przydworską, jej budowę musiano niedawno ukończyć, bo z boku stoi jeszcze prowizoryczna szopka. Dolinką, ukryty wśród zarośli, płynie San. Miejsce po nieistniejącym dworze znajduje się obecnie po polskiej stronie, a miejsce po kaplicy po stronie ukraińskiej.

W Siankach znajdował się także kościół i dwie drewniane cerkwie, obydwie pod wezwaniem św. Stefana. Starsza powstała na początku XIX w. , podobno przeniesiono ją z Zakarpacia. Kolejną wzniesiono w 1908 r. , a konserwowano rok później. Wiadomo, że w pierwszej cerkwi po lewej stronie ikonostanu znajdował się napis w języku polskim, wymalowanym prawdopodobnie w 1834 r. przez jej renowatora, malarza Jana Sedenkowicza, o treści: "Ta ze robota zmalowano / za dziedzica Stroińskiego / Francyka / zapsykładem wóy / ta prawego i prowizora / cerkiewnego Michała / Milcakowskiego staraniem / cały gromady dali, zro- / bić- zaodpuszczeniem grzechów / swoich". Po drugiej cerkwi pozostała kamienna podmurówka i nadpalone belki, które wskazują w jaki sposób rozprawiono się z nią. Na fotografii z tamtego okresu widoczna jest mała kapliczka (obecnie nazywana grobem hrabini ), która teraz rozpada się powoli dobijana przez porastającą ją roślinność. Zachowały się również dwie płyty nagrobne: Klary Stroińskiej i Franciszka Stroińskiego - właścicieli majątku w Siankach. Obok cerkwi znajduje się już prawie niewidoczny cmentarz. Co roku na wiosnę zakwitają tu żonkile posadzone niegdyś na czyimś grobie. Nikt o nie już nie dba, ale one rosną uparcie nie chcąc przyjąć do wiadomości, że nikt ich nie potrzebuje, podobnie jak innych kwiatków o szarozielonych liściach, które się tu bujnie rozpleniły. Wokół miejsca po cerkwi i cmentarza stoi jeszcze ciągle przedwojenne ogrodzenie z metalowej siatki. Chociaż dobrze już przerdzewiałe i w większości leżące na ziemi, przetrwało wielkie burze dziejowe. Na okolicznych łąkach i w lasach znaleźć można wiele fundamentów, cegieł, żelastwa nieokreślonego przeznaczenia - wszystkie te rzeczy to pozostałości z Sianek. Tu, gdzie kiedyś stały domy rosną wysokie świerki. Najlepiej zachowanym obiektem jest kapliczka (krzyż) w rejonie Przełęczy Użockiej. Została ona odnaleziona 1.05.1991r. Przeprowadzono przy niej tylko niewielkie prace konserwacyjne, bo znajdowała się w wyjątkowo dobrym stanie.

W rejonie dawnej wsi odnaleźć można resztki drewnianych ogrodzeń i szałasów, są to pozostałości po prowadzonym tu w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych wypasie owiec. Natomiast butelki po "żytniej" są znakiem działalności robotników leśnych, którzy kultywują tradycję. Tak, tak - kultywują tradycję - bo już w 1880 r. istniała w Siankach karczma "Na Młakach".

  1. grobowiec
  2. Sianki dawniej 1 (widok ogólny)
  3. Sianki dawniej 2 (nowa cerkiew)
  4. Sianki dawniej 3 (widok ogólny)
  5. wnętrze dworu Stroińskich w Siankach

email6.gif (3506 bytes)Uwagi do Webmastera

Powrót do strony głównej serwisu WOREK